4.01.2016

7 filmów o miłości na zimne wieczory



Filmy miłosne to gatunek, który przeważnie omijałam. Zwłaszcza takie wyciskacze łez, ale czasem przychodzi taki moment w życiu, że ma się ochotę oglądać takie filmy. Chociaż uwielbiam kryminały i tym podobne gatunki to jednak są one teraz na drugim miejscu, a zastąpiły je właśnie filmy miłosne. Niektóre z nich przypominają trochę melodramat, a drugie za to rozbawiają do łez. Chciałam się z Wami podzielić moimi spostrzeżeniami co do poszczególnych filmów jak i jestem ciekawa czy je widzieliście.

Na jednych z nich popłaczecie, a na drugich się pośmiejecie. Równowaga powinna być przecież. Są filmy których się nie zapomina, które ogląda się ciągle, a to dlatego że jest w nich to "coś". Każdy z filmów poniżej ma inną historię, chociaż w każdym pojawia się miłość to każda jest inna i wyjątkowa. Te filmy nasycone są sporą dawką emocji, zarówno miłości, cierpienia jak i szczęścia, radość oraz wielu innych dlatego warto je chociaż raz w życiu obejrzeć.


Wydawało mi się że to będzie kolejny film z cyklu miłość jest niesamowita i perypetie z nią związane, a na koniec i tak wszystko się dobrze skończy, ale ten film jest całkowicie inny. Wywarł na mnie ogromne wrażenie. Nie mogę w dalszym ciągu się otrząsnąć. W mojej pamięci na pewno pozostanie na długo a dlatego bo rzadko, który film wciąga mnie aż tak. Totalny wyciskacz łez przynajmniej dla mnie. Piękna sceneria, piękni aktorzy i taka prawdziwa, szczera miłość ale też troska i martwienie się o tą drugą osobę. Emocje jakie tam były wydawały się tak prawdziwe jakby ta historia wydarzyła się naprawdę. Zaczyna się banalnie od zakochania ale on musi wyjechać na misję wojskową, ona na studia. Jest tam miłość, rozłąka, tęsknota, strach potem przychodzi rozczarowanie, ból, smutek. Ten film pokazuje miłość nie tylko tych dwojga osób, ale też miłość do bliskich, miłość z rozsądku. Jest on przepełniony wieloma emocjami. Dla mnie numer jeden filmów miłosnych.



Uroczy, pełen pozytywnych emocji film. Nie jest to wyciskacz łez, za to jest on bardzo pozytywny i wywołuje uśmiech na buzi. Film ten opowiada kilka historii, które przeplatają się ze sobą. Miłość w każdej z nich jest inna ale wszystkie mają jeden punkt odniesienia, że jest tam duża dawka pozytywnego przesłania, które roztacza się przez cały film. Możemy posłuchać świątecznej piosenki "Christmas is all Around" w wydaniu jednej z postaci. Już święta się skończyły, ale świątecznych piosenek nigdy dość, zwłaszcza w takimi wydaniu.



Film zaczyna się bardzo tajemniczo i wydaje się że to będzie kryminał albo co najmniej melodramat. Piękna blondynka ucieka z miejsca zbrodni ale czy jest winna? Zatrzymuje się w pięknym miasteczku, które zachwyciło ją swoją niesamowitą aurą i spokojem. Niestety za każdym razem powraca do niej strach. W miasteczku poznaje mężczyznę w który się zakochuje ale nagle powraca sprawa z początku filmu i wtedy wiemy co tak naprawdę dręczy główną bohaterkę. Film jest połączeniem kryminalnych i mrocznych ujęć z pięknymi i szczęśliwym obrazkami. Ciekawe połączenie. Końcówka filmu jest dość fantastyczna jak na taki rodzaj filmu i raczej wolałabym inne zakończenie bo to kompletnie moim zdaniem nie pasuje do reszty filmu.




Film z 2002 roku i może wydawać się stary ale jest warty obejrzenia. Dlatego, że pokazana jest tu miłość, która zniesie wszystko i się nie podda. Jak dla mnie wyciskacz łez a to tylko dlatego że przemiana głównego bohatera i jego walka są czymś niesamowitym i naprawdę dzięki temu ogląda się ten film z zapartym tchem. Jest to bardzo smutny film opowiadający o szczęśliwej dziewczynie dla której nie ważne są materialne dobra ani też uznanie innych lecz wszechogarniająca miłość niestety jest ona śmiertelnie chora, ale nie poddaje się temu. Wierzy że dobro zmieni wszystko, ale z drugiej strony jest oswojona z tym że może umrzeć. Ważnym elementem w tym filmie jest przemiana głównego bohatera, który staje się przy niej zupełnie kimś innym i do tego po jej śmierci nie rezygnuje z tego, a wręcz przeciwnie. 



Skomplikowany film. O miłości młodej studentki do o wiele starszego wykładowcy. Miłość dziwna. Dużo zabawnych akcji. Główna bohaterka, którą gra Emma Stone dodaje uroku temu filmowi. Uwielbiam jej akcent i grę aktorską. Mężczyzna w którym się zakochała główna bohaterka jest nieobliczalny, egoistyczny i ponad tą miłość przedkłada swoje dobro. Na początku jest faktycznie ta chemia ale on po prostu jest zepsuty od środka. Główna bohaterka wydaje się niewinna ale nie naiwna, a on jest jej mentorem, ona chce iść z nim przez życie, a on sam nie wie czego chce. Jego życie przed poznaniem jej było jedynie egzystencją za to potem urósł w siłę aż za bardzo.



Mój ulubieniec. Oglądałam go hmm.... bo ja wiem może z 30 razy. Wiem że to może wydawać się dziwne ale ten film ma to coś czego inne nie mają i mogę go oglądać z miliard razy. Zwłaszcza jest przydatny w chwili kiedy jestem chora, mogę go odtwarzać i odtwarzać w kółko. No i oczywiście główną bohaterkę gra nie kto inny a Sandra Bullock, którą lubię za jej realizm i świetną grę aktorską. Film jest oczywiście o miłości ale tak naprawdę do momentu stwierdzenia tego przez głównych bohaterów wydarzy się wiele zabawnych historyjek. Ona twarda, silna kobieta można powiedzieć że trochę wyrachowana ale to tylko pozory bo z drugiej strony jest całkowicie inna.




Piękny film o pięknej kobiecie, która się nie starzeje. Główną bohaterkę gra Blake Lively, którą uwielbiam za jej urodę. Możemy w tym filmie podziwiać ubrania z różnych okresów, piękne suknie oraz przekrój lat i zmian jakie nastąpiły. Główna bohaterka po prostu się nie starzeje z powodu pewnego zdarzenia sprzed lat. Z jednej strony to każda z nas nie chciałaby się starzeć, ale ona nie starzeje się nawet w 1% przez to doznaje wielu przykrych incydentów jak i czuje się samotna. Wszyscy odchodzą od niej, starzeją się i umierają a ona jest cały czas taka sama, młoda. To musi być naprawdę bardzo smutne. Odchodzi od każdego poznanego mężczyzny bo nikt nie może odkryć jej sekretu. Za to zakończenie jest szczęśliwe i pełne optymizmu. Najwidoczniej tyle lat musiała poczekać na ten właściwy moment.



Zebrałam dla was siedem filmów o różnej miłości, różnych emocjach. Takie filmy dają dużo do myślenia i sprawiają że nachodzi nas refleksja. Wydaje mi się że właśnie takie powinny być te filmy żebyśmy zdali sobie sprawę co jest ważne w naszym życiu. Miłego oglądania :)


ZNACIE JAKIEŚ INNE CIEKAWE FILMY MIŁOSNE? 

40 komentarzy:

  1. Przyznam, że dawno nie ogladałam żadnej romantycznej komedii.
    Tymczasem bardzo mnie bawią tłumaczenia tytułów z angielskiego na polski, czasem zupełnie z innej bajki ;)
    Miłego dnia życzę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak tłumaczenia są z innej bajki to prawda, nie wiem w sumie dlaczego tak się dzieje ale niestety w większość filmów tak jest. Zwłaszcza tłumaczenie Wciąż ją kocham a przecież film ma tytuł Dear John i to właśnie ten tytuł idealnie pasuje :)

      Usuń
  2. To właśnie miłość oglądałam wiele razy - zawsze przed świętami :-) Przy Szkole uczuć płakałam ze wzruszenia, a oglądając Narzeczonego mimo woli - ze śmiechu :-) Do Wciąż ją kocham zabieram się od jakiegoś czasu i wciąż zapominam obejrzeć, pozostałych nie widziałam, ale z pewnością obejrzę :-) Fajne zestawienie - wreszcie coś innego ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkie propozycje rewelacyjne! Aż się łezka w oku zakręciła na widok "szkoły uczuć". Myślę, że moja druga połówka nie będzie zadowolona jak usłyszy propozycje filmową na dzisiejszy wieczór :D

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne zestawienie, muszę namówić Ślubnego na seans filmowy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Widziałam tylko "Narzeczony mimo woli" i "Szkołę uczuć". Chętnie nadrobię z Mężem w jakiś romantyczny wieczór - jeśli oczywiście da się namówić :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Panami właśnie jest taki problem, że nie chcą oglądać filmów miłosnych :)

      Usuń
  6. Okazuje się, że tylko jednego nie oglałam - "Safe Haven". Czytając wszystkie książki Sparksa czy oglądając filmy nakręcone na ich podstawie, jak "szkoła uczuć" zalewam się łzami i ciągle chcę jeszcze. Ehh te romantyczne dusze :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się zalewam łzami i zawsze nachodzą mnie refleksje po takim filmie :)

      Usuń
  7. Świetne propozycje wybrałaś :) Na "Nieracjonalnym mężczyźnie" byłam w kinie i film jest po prostu mega, klasyczny Allen, więc jak dla mnie pełnia szczęścia ;) "To właśnie miłość" - wiadomo klasyk, jak dla mnie najpiękniejszy film o miłości. "Wiek Adeline" bardzo chciałam zobaczyć i liczę, że w końcu mi się to uda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na "Nieracjonalnym mężczyźnie" też byłam w kinie i naprawdę rozbawił mnie bardzo :) a co do "Wiek Adeline" to naprawdę polecam, uważam że jest to bardzo dobry i ciekawy film z piękną aktorką :)

      Usuń
  8. Bardzo chciałabym obejrzeć "Nieracjonalnego mężczyznę" W. Allen'a. Jednym z moich ulubionych filmów o miłości jest Eat, Pray, Love - lubię do niego wracać bo nastawia pozytywnie do życia - pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie mogę sobie przypomnieć czy oglądałam Eat,Pray,Love. Coś mi się wydaje, że chyba nie. Już wiem co będę oglądać w weekend :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie moje kino, ale idąc w romantykę na wieczór we dwoje polecam film Czekolada :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dawno nie oglądałam właśnie tego filmu, może czas go odświeżyć :)

      Usuń
  11. OOO znalazły się, aż moje 3 ukochane: Czas Adaline, To tylko miłość i Szkoła uczuć - ja bym dodała od siebie jeszcze Nothing Hill mam do niego słabość, klasykę czyli Dirty Dancing i Pratty Woman :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pretty Woman uwielbiam, to jest klasyka gatunku :) Tak samo jak dwa pozostałe wymienione przez Ciebie :)

      Usuń
  12. Od dawna chcę zobaczyć wiek Adlaine, ale jakoś się nie składa 😃

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam ten film :) Świetna gra aktorska, piękna aktorka i cała sceneria. Naprawdę warto jeśli lubisz taki typ filmów :)

      Usuń
  13. Umieściłaś w swoim zestawieniu wszystkie filmy, które kocham i lubię sobie powtarzać, gdy mam taki nastrój :D Dodałabym jeszcze do rankingu "Dziennik Bridget Jones", "Love, Rosie", "Titanica" (przez mamę, bo mnie nim zaraziła!) oraz ostatnio przpomniany "Nothing Hill" :D

    Pozdrawiam serdecznie,
    Mona Te [Blog]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziennik Bridget Jones no właśnie ten film też muszę odświeżyć :) Gdzieś nawet mam płytę. Co do Love, Rosie to oglądałam i nie bardzo mnie ujął. Czegoś mi w nim brakowało.

      Usuń
  14. Dobrze, ze mi przypomniałaś o filmie "Wiek Adaline". Miałam to obejrzeć jakiś czas temu i kompletnie wyleciało mi to z głowy! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetny film, więc jak będziesz miałą okazję obejrzeć to na pewno nie pożałujesz :)

      Usuń
  15. Wszystkie oglądałam i wszystkie bardzo mi się podobały ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. "Wciąż ją kocham" nie oglądałam, ponieważ zawsze wydawało mi się, że jest to zbyt dramatyczny i wzruszający film. Uwielbiam za to "To właśnie miłość" świetny humor i wątki :)"Bezpiecznej przystani nie oglądałam" - jeszcze :) "Szkoła uczuć" to dla mnie najbardziej wzruszająca historia ze wszystkich, kiedy pierwszy raz ją obejrzałam byłam wręcz wstrząśnięta i do tej pory pamiętam emocje jakie mi towarzyszyły.
    Wymieniłaś chyba wszystkie filmy, może jeszcze mogę polecić "Austenland" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wciąż ją kocham jest dramatyczny i wzruszający to prawda. Oglądałam go z zapartym tchem i łzami w oczach a rzadko jakikolwiek film tak na mnie działa. Szkoła uczuć to wiadomo, wzrusza bardzo ale czasem jest dobrze obejrzeć taki film :)
      Co do Austenland to nie oglądałam, zapisuję na listę do obejrzenia :)

      Usuń
  17. Widziałaś "Pamiętnik"? to dla mnie prawdziwy film o miłosci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oglądałam dawno temu, jest to bardzo wzruszający film. O takiej miłość, która nie powinna się wydarzyć z punktu widzenia różnic klasowych a jednak miała miejsce.

      Usuń
  18. Muszę koniecznie nadrobić Wiek Adaline. Wszystkie inne widziałam :). Raz na jakiś czas serwuję sobie porcję romantycznego kina :).

    OdpowiedzUsuń
  19. mimo iż jestem chyba kinomanem, kilku z tych filmów nie widziałam.
    zapisuję tytuły i nadrabiam. "Wiek Adaline" i "To właśnie miłość" lubię.
    ostatni obejrzałam kilka dni przed śmiercią Alana Rickamana, czyli bardzo niedawno.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja też nie dawno dopiero obejrzałam "To właśnie miłość", ale nie wiem czemu tyle zwlekałam, bo jest to naprawdę bardzo pozytywny film :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Wszystkie filmy widziałam i mam takie samo zdanie jak Ty :) Dear John rewelacja , a co do Safe Heaven, mogli darować sobie końcowkę, no ale to ekranizacja Sparksa także szli za pierwowzorem :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Jedynym filmem, którego nie widziałam z całego zestawienia jest 'safe haven'. Od jakiegoś czasu miałam ochotę na jakiś film romantyczny, ale nie mogłam trafić na żadną ciekawą propozycję, aż do dziś! Mam nadzieję, że szybko uda mi się nadrobić tę zaległość :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Z przedstawionych przez ciebie pozycji widziałam tylko Wiek Adaline - byłam na nim w kinie i ani trochę nie żałuję - fabuła i STROJE fantastyczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą w 100%. Bardzo ciekawa fabuła i do tego te stroje :)

      Usuń
  24. Osobiście przepadłam również za filmami z udziałem Anne Hathaway i stąd- 'miłość i inne używki' . Do tego 'odrobina nieba', 'w kręgu miłości', 'still alice' . Polecam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja bym tu dała całą kolekcje filmową Sparksa :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Czekam na listę z najwiekszymi hitami komediowymi :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 The Natural Minimalism , Blogger